Detektyw 24/7

+48 884-884-997
test

Zdrada na odległość, prywatny detektyw radzi.

Zdrada jest to jedna z najczęściej poruszanych kwestii, kiedy wybieramy się do prywatnego detektywa. Bywa, że mamy wątpliwości, ale nie do końca wierzymy, że coś takiego spotkało właśnie nas, ufamy, że to wyłącznie nasza nietrafiona intuicja lub zbytnia podejrzliwość. Istnieje wiele sygnałów, które powinny zapalić nam w głowie czerwoną łapkę, która miałaby sugerować, że nasz parter nie jest z nami do końca szczery.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 5b9e3f912000003100fe46b8-1.jpeg

Pierwszym i najważniejszym jest wzmożone korzystanie z telefonu, zmiana haseł do mediów społecznościowych i urządzeń osobistych.

Kiedy czujesz, że jesteś zdradzany/a

Jeśli nasz związek to relacja z kilkuletnim stażem i niegdyś dzieliliśmy z kimś każdą chwilę, nasz instynkt w mgnieniu oka podpowie nam, że coś się zmieniło. Czasem wystarczy kilka chwil w towarzystwie ukochanego/ukochanej, aby poczuć, że uczucie wyraźnie uległo osłabieniu i nie jest to zwyczajny gorszy dzień. Jeśli kogoś bardzo kochamy, czasem trudno jest nam uświadomić sobie, że to uczucie już nie jest odwzajemniane i chcemy usprawiedliwić pratnera/partnerkę. W takiej sytuacji najlepsze będą dowody zdobyte przez profesjonalistę w tym przypadku detektywów z naszej agencji lub Agencji detektywistycznej cieszącej się dobrą renomą.

Nadmierna ochrona prywatności – pierwszy sygnał ostrzegawczy

Nikt z nas nie lubi czuć się osaczany, nawet przez osobę, z którą chce się spędzić resztę życia. Pamiętajmy, że czasem kilka chwil w samotności może się okazać zbawienne, ale jeśli to przeradza się w unikanie drugiej osoby, nie naturalne zachowanie i wyraźne, stopniowe odsuwanie się, powinniśmy zdecydowanie zacząć działać. Zmienia haseł na portalach społecznościowych czy zabieranie ze sobą telefonu dosłownie wszędzie, nawet do toalety nie jest przeciętnym zachowaniem w związku. Kiedy partner/partnerka wymienia z kimś wiadomości, usilnie stara się zakrywać ekran, a kiedy próbujesz dopytywać, z kim pisze, zaczyna się plątać i denerwować, a nawet jest oburzony, że zdecydowałaś/eś się zadać takie pytanie? Obsesyjne strzeżenie swojej prywatności jest jednym w najbardziej istotnych symptomów podczas próby wykrycia zdrady. Tym, co również powinno dać do myślenia, jest pojawienie się aplikacji randkowych na pulpicie w telefonie partnera lub serwisy randkowe w historii wyszukiwania przeglądarki.

Portale randkowe rajem dla zdradzających

Obecnie to właśnie Internet jest największym „polem do popisu” dla osób, które szukają uciechy poza ramionami partnera/partnerki. Dzieje się tak, ponieważ w obecnych czasach mamy do czynienia  z całym przekrojem portali, forów i czatów – od tych, które mają na celu znalezienie miłości życia, po te o zabarwieniu erotycznym. Tym, co również bardzo kusi w zdradach internetowych, jest fakt, że nie trzeba tam podawac prawdziwych danych i można bawić się do woli bez obaw o to, że ktoś po drugiej stronie nas zdemaskuje. Czasem nietrudno o znalezienie profilu partnera, ale nie wolno dać ponieść się emocjom, ponieważ możemy zostać łatwo zdemaskowani. Poskromienie złości w takiej sytuacji bywa bardzo trudne, ale pamiętajmy, że zemsta zawsze najlepiej smakuje na zimno. Jeśli jednak odkrycie zdrady partnera nie okazało się tak proste i nie znaleźlismy jego profilu na portalach randkowych, ale mimo wszystko przeczuwamy, że jesteśmy oszukiwani, warto zastosować poniższe metody:

Historia przeglądania prawdę Ci powie – Historia przeglądarki jest pierwszym obszarem, który powinniśmy sprawdzić, jeśli podejrzewamy zdradę. To tutaj zapisują się wszelkie strony, które odwiedza nasza druga połówka. Bywa, że partner/partnerka bardzo niechętnie udostępnia swój sprzęt, co może być dodatkową wskazówką. Oznacza to, że ma on/ona coś do ukrycia przed nami. Jeśli już uda nam się skorzystać z komputera partnera/partnerki (możemy to zrobić, używając jakiegoś wiarygodnego pretekstu) i zobaczymy, że historia przeglądarki jest pusta, oznacza to, że zostaliśmy wyprzedzeni, a osoba sprawdzana bez wątpienia ukrywa przed nami adresy stron, które odwiedza. Jeśli udało nam się dotrzeć do pełnej historii, szukajmy adresów stron randkowych.

Skrzynka mailowa – bez niej nie założysz konta na portalu randkowym! – Skrzynka pocztowa jest podstawowym narzędziem, które służy rejestracji na wszelkich portalach społecznościowych. Innym działaniem, które pomogłoby w identyfikacji zdrajcy, może być przejrzenie skrzynki pocztowej pod kątem rejestracji na poralach randkowych lub wymienia maili z nowym obiektem westchnień. Nie zapominajmy jednak, że czytanie cudzej korespondencji jest działaniem na granicy prawa i najlepiej skonsultować taki pomysł z prawnikiem, aby nie narażać się na nieprzyjemności. Niestety brak podejrzanych maili nie musi świadczyć o wierności, ponieważ często zdarza się, że osoba, która zdrada, zakłada osobny mail do takich niecnych zamiarów.

Stary, dobry test wierności – Jeśli profil ukochanego/ukochanej na portalu randkowym został odnaleziony, warto wykonać stary dobry test wierności i spróbować skontaktować się z drugą połówką, używając fikcyjnych danych. W przypadku kiedy partner/partnerka odpisze na naszą wiadomość, możemy spróbować pozyskać wszelkie informacje – dlaczego założył tutaj konto, kogo szuka i czy chciałby nawiązać z nami relację.

Poszukiwanie dowodów na zdradę

Poszukiwanie dowodów na zdradę partnera/partnerki jest bardzo obciążające emocjonalnie. Jeśli nie znamy odpowiednich technik, proces ten może ciągnąć się w nieskończoność, a nasze poszukiwania mogą zakończyć się fiaskiem. Konfrontacja ze zdradzającym dla każdego jest nie lada wyzwaniem i może skończyć się na wiele sposób – od przeprosin i łez, po awanturę, krzyki i nieprzyznawanie się do winy. Jeśli coraz częściej nawiedza cię myśl, że twoja druga połówka może być z tobą nieszczera, pomyśl o konsultacji z prywatnym detektywem – on rozważy twoją sprawę indywidualnie, zaproponuje najlepsze rozwiązania, które poprowadzą twoją sprawę do końca. Szybkie dojście do prawdy w sposób profesjonalny zakończy Twoje niepokoje i dociekania.

Dodaj komentarz